Niedziela Miłosierdzia Bożego
Godzina Trzecia po południu
„Ile razy usłyszysz, jak zegar bije trzecią godzinę, zanurzaj się cała w miłosierdziu Moim, uwielbiając i wysławiając je; wzywaj jego wszechmocy dla świata całego, a szczególnie dla biednych grzeszników (Dz. 1572)”.
„Jest to godzina – jak obiecał Pan Jezus – w której uprosisz wszystko dla siebie i innych. Nie odmówię duszy niczego, która mnie prosi przez moją mękę…”
O godzinie trzeciej popołudniu całe niebo zapłakało, bo Bóg, który stał się człowiekiem, przelał ostatnią kroplę krwi. Oddał swoje życie do końca, aby wyzwolić nas od grzechu i otworzyć nam bramy do nieba. Trzecia po południu to czas łaski, kiedy możemy wznieść do Pana nasze myśli i serca, choćby na kilka chwil, rozważając Jego nieskończoną miłość do nas. To ona skłoniła Go do oddania życia za nas w sposób tak okrutny i bolesny. Zwróć się w tym czasie do Pana. Za każdym razem, gdy zanurzasz się w Jego miłości, rzucasz się do oceanu miłosierdzia. A co więcej, wciągasz za sobą w wody błogosławieństwa wszystkie osoby, które nosisz w sercu, za którymi się wstawiasz na modlitwie. Dlatego, gdy słyszymy, jak zegary wybijają godzinę piętnastą, korzystajmy z tego czasu nieskończonego błogosławieństwa. Bądźmy apostołami Bożego miłosierdzia. Tak jak lustro odbija światło, tak i my przez naszą miłość i modlitwę odbijamy promieniowanie Jego miłosierdzia na cały świat.
Święta Siostra Faustyna napisała:
„Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady (…) Po chwili powiedział mi Jezus: wymaluj obraz według wzoru, który widzisz, z podpisem: » Jezu, ufam Tobie «”. „Chcę, aby ten obraz (…) był uroczyście poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, ta niedziela ma być świętem Miłosierdzia (Dz. 49)”.
Bóg stwarzając świat, obdarzył go najpiękniejszymi barwami, nadał mu najprzeróżniejsze formy. Pan, prosząc Świętą Faustynę o namalowanie swojego obrazu, potwierdził daną człowiekowi zdolność odtwarzania i wyrażania piękna, jakie mieści się w Jego wnętrzu. Kiedy kontemplujemy promienie miłosierdzia wychodzące z Serca Jezusa, On uzdrawia nas, abyśmy odzyskali zdolność ukrytego w nas piękna. Dlatego za każdym razem, gdy będziesz kontemplował obraz Jezusa Miłosiernego, pamiętaj, że Pan żyje, że jest Dawcą życia. Niech ta świadomość pozwoli ci odkryć na nowo wieczne piękno, którym Bóg pomalował twoje życie.
Opracowała: Elżbieta Chmura