15. rocznica odejścia Jana Pawła II do Domu Ojca

Ostatnie dni ziemskiego życia Ojca Świętego Jana Pawła II, godziny cierpienia i konania, śmierci oraz  tydzień żałoby zjednoczyły ludzi na całym świecie, w Ojczyźnie Papieża, a przede wszystkim we wspólnotach parafialnych. W naszej parafii  w Pustkowie – Osiedlu były to dni bez wątpienia wyjątkowe, dni które przeszły do historii i na zawsze pozostaną w ludzkich sercach. Kiedy na oczach całego świata, śledzony okiem kamer nasz ukochany Ojciec Święty cierpiał, mimo że do swych wiernych nie mógł powiedzieć ani słowa – ludzie rozumieli Go bez słów. Szli za głosem serca do parafialnej świątyni, aby tam w modlitewnej ciszy rozważać Jego słowa, polecając Bożemu Miłosierdziu Jego chorobę, cierpienie, a potem śmierć…

 

1 kwietnia 2005, piątek

Poranne serwisy informacyjne podają niepokojące wieści z Watykanu. Z każdym komunikatem jest coraz gorzej… W intencji umierającego Papieża modlono się podczas Mszy Świętych oraz wieczornego apelu o godzinie 21:00 przygotowanego przez Księdza Proboszcza i grupę młodzieżową. Półmrok świątyni kontrastował ze świetlistym portretem Ojca Świętego, umieszczonym przed głównym ołtarzem. Ludzie licznie przybyli na godziny modlitewnego trwania przy Ojcu Świętym. Fragmentów papieskich homilii wysłuchano w wielkim skupieniu. W sercu niejednego zostały odkryte na nowo – ,, Nie bój się, wypłyń na głębię”, ,, Serdecznym atramentem” i ulubiona piosenka Ojca Świętego ,,Barka” wypełniały melodią i słowem mury parafialnego kościoła. Zjednoczeni w modlitewnym czuwaniu z Maryją, z różańcem w rękach, ze słowami Apelu Jasnogórskiego na ustach, ludzie szli do swych domów, aby tam dalej trwać w zadumie i medytacji  z Papieżem – Synem Polskiej Ziemi.

 

2 kwietnia 2005, sobota

Tradycyjnie od lat pustkowscy parafianie przybywają wieczorem na Nabożeństwo Fatimskie. Tak było i tego dnia. Zgromadziło się wielu ludzi, niektórzy przybyli z sąsiednich parafii. Mszy Świętej przewodniczył ksiądz Józef Partyka – wikariusz pracujący w tutejszej parafii przed dwoma laty. On także wygłosił Słowo Boże do wiernych, przeplatane fragmentami papieskich homilii, odtwarzanymi z płyt CD. Mocny, doniosły głos Papieża, poruszająca głębia słów przywoływały w pamięci zebranych obrazy papieskich pielgrzymek do Tarnowa, Krakowa, Starego Sącza, Krosna, Rzeszowa i wielu innych polskich miast. Euforia i radość zgromadzonych wielotysięcznych wówczas tłumów, w ten sobotni wieczór jakby przygasła… Słów Papieża słuchano w ciszy i skupieniu, Każde z nich nabierało nowego znaczenia, każde z nich niosło nowe, nieznane przesłanie. A potem, po Komunii Świętej wszyscy zgromadzili się przed figurą Matki Bożej Fatimskiej, aby w blasku lampionów rozważać Część Bolesną Różańca Świętego, odmawianego w intencji konającego Ojca Świętego…

Któż mógł przewidzieć, że za niespełna godzinę po zakończeniu nabożeństwa usłyszy, że w godzinie Apelu Jasnogórskiego, w pierwszą sobotę miesiąca, w wigilię Święta Miłosierdzia Bożego – Ojciec Święty Jan Paweł II zagości w Domu Ojca?

 

3 kwietnia 2005, niedziela

Niedziela Miłosierdzia Bożego – Święta ustanowionego przez Jana Pawła II, który nieustannie powtarzał i utwierdzał, że Bóg jest bogaty w miłosierdzie. W parafii zanoszono modły o szczęśliwość wieczną dla Ojca Świętego podczas każdej Mszy Świętej i wieczornego apelu, przygotowanego przez Księdza wikariusza i młodzież. W wielu domach pojawiły się portrety z wizerunkiem Papieża, przepasane czarną wstążką. Zatrzepotały także flagi narodowe i papieskie przepasane żałobnym kirem. O godzinie 21:37 – w godzinie śmierci Papieża w oknach zabłysły świece – na znak jedności, modlitwy i żałoby.  W kościele obok ołtarza pojawił się portret Ojca Świętego przepasany kirem i przyozdobiony kwiatami. Podczas wieczornego apelu zaśpiewano ,,Barkę”, której słowa nabrały jakże innego wymiaru ,,Swoją barkę pozostawiam na brzegu, razem z Tobą nowy zacznę dziś łów”. Kolejne dni żałoby przed uroczystościami pogrzebowymi w Watykanie upłynęły w atmosferze modlitwy i zadumy.

 

4 i 6 kwietnia 2005  poniedziałek, środa

Dzieci i młodzież wraz z nauczycielami miejscowej szkoły podstawowej, gimnazjum i szkoły średniej zebrali się na uroczystych Mszach Świętych za Papieża. Najświętszą Ofiarę poprzedziły montaże słowno – muzyczne przygotowane przez nauczycieli i uczniów. W zadumie i skupieniu dzieci i młodzież łączyły się z Ojcem Świętym, bez którego – jak mówili – będzie trudno żyć, ale trzeba przyjąć Jego naukę i wprowadzić ją w czyn…

 

5 – 7 kwietnia 2005

Przez trzy kolejne dni z inicjatywy Akcji Katolickiej i grup młodzieżowych naszej parafii organizowano ,,Białe marsze milczenia”. Ludzie w różnym wieku gromadzili się pod kościołem, aby swą postawą zamanifestować identyfikację z papieskim nauczaniem i duchową łączność z ludźmi na całym świecie, jednoczącymi się w żałobie po zmarłym Papieżu. Marsze kończyły się parafialnej świątyni apelami przygotowanymi przez księży i młodzież.

 

8 kwietnia 2005

W dzień uroczystości pogrzebowych parafianie za pośrednictwem  transmisji   telewizyjnej uczestniczyli we Mszy Świętej sprawowanej na Placu Świętego Piotra. Z uwagą wysłuchali homilii kardynała Josepha Ratzingera. Wieczorem o godzinie 18 :00 liczna wspólnota ludzi wierzących zebrała się na Mszy Świętej pogrzebowej w parafialnym kościele. Poruszające i pełne nadziei były słowa homilii Księdza Proboszcza Romana Woźnego o Bożym Miłosierdziu i nadziei zmartwychwstania.

 

Widzialnym znakiem i pamiątką  dla przyszłych pokoleń jest Księga Kondolencyjna, na kartach której nauczyciele i uczniowie, księża, rodzice wpisywali swoje refleksje, słowa wdzięczności dla Ojca Świętego.

 

Podczas tych Świętych Dni, określonych przez niektórych jako Narodowe Rekolekcje, ludzkość rozpoczęła wypełnianie Testamentu Papieża, który pisał: ,,Po śmierci proszę o Msze Święte i modlitwę”. Śmierć Ojca Świętego poruszyła ludzkie serca – te wrażliwe i te zobojętniałe, zimne. Coś pozostanie w zakamarkach duszy każdego. Jedni zamkną te dni w czeluściach pamięci, inni zaczną papieskie nauczanie wprowadzać w czyny – miłosierdzia i dobroci dla bliźnich…

 

,,Przecież nie cały umieram, to, co we mnie niezniszczalne – trwa”.

 

autorka: Agnieszka Kania