Droga Krzyżowa Ścieżkami Parafii 2022 – Rozważania

Wstęp
Drogę Krzyżową ścieżkami naszej parafii rozpocznijmy modlitwą św. Jana Pawła o dar pokoju:

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.

Usłysz krzyk wszystkich Twoich dzieci, udręczone błaganie całej ludzkości. Niech już nie będzie więcej wojny – złej przygody, z której nie ma odwrotu, niech już nie będzie więcej wojny – kłębowiska walki i przemocy. Spraw, niech ustanie wojna (…), która zagraża Twoim stworzeniom na niebie, na ziemi i w morzu.

Z Maryją, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów. Zniszcz logikę odwetów i zemsty, a poddaj przez Ducha Świętego nowe rozwiązania wielkoduszne i szlachetne, w dialogu i cierpliwym wyczekiwaniu – bardziej owocne niż gwałtowne działania wojenne.

Ojcze, obdarz nasze czasy dniami pokoju. Niech już nie będzie więcej wojny. Amen.

 

Stacja I: Jezus skazany na śmierć

Jedno słowo Piłata. Skazujący wyrok, który odmienił Twe dotychczasowe życie Jezu. Dlaczego go przyjąłeś? Dlaczego nie protestowałeś? Dlaczego się nie odwołałeś? Wiedziałeś, że jesteś niewinny! Stałeś cichy, z opuszczoną głową słuchałeś rozkrzyczanego tłumu, który jeszcze nie tak dawno skandował pełne radości słowa: ,,Hosanna! Hosanna Królowi Dawidowemu”.  Jak szybko można zmienić zdanie. Być jak chorągiewka na wietrze…

Współczesny człowiek – pewny siebie, przekonany o swoich racjach, sile, nastawiony na zysk, przyjemności życia. Skupiony na pracy, dążeniu do sukcesu, ciągłym pomnażaniu dóbr materialnych. Wystarczy chwila, czasem decyzja jednego człowieka, zawirowania polityczne, aby stracić pewność siebie, aby poczuć strach i niepewność jutra…

Panie Jezu, naucz nas pokory wobec życia. Nikt nie może poczuć się panem świata…

Stacja II: Jezus bierze krzyż na swe ramiona

Wziąłeś krzyż. Bez protestu. Skoro to zrobiłeś, to potwierdziłeś tylko swoją winę – tak myślał niejeden człowiek patrzący na to dziwne widowisko. Ciężar drewnianych belek przytłoczył Cię Jezu. Wydałeś cichy jęk. Przyjąłeś wolę Ojca, podjąłeś trud zbawienia człowieka.

Współczesny człowiek – z taką ,,łatwością” oceniający postępowanie innych ludzi. Wystarczy jedno usłyszane, przeczytane zdanie, opinia i już jesteśmy przekonani, że wiemy o kimś wszystko. Nawet, gdy pojawi się sprostowanie fałszywej informacji, to zwykle bywa za późno.  Ktoś jest już osądzony, potępiony, zaszufladkowany. To od słów wypowiedzianych w emocjach, złości, zaczynają się konflikty, nieporozumienia, wojny… Słowo ma moc uzdrawiającą, ale też niszczącą.

Panie Jezu w milczeniu biorący krzyż na swe ramiona, przepraszamy Cię za każde niepotrzebnie wypowiedziane słowa, przynoszące szkodę bliźniemu.

Stacja III: Jezus upada pod krzyżem po raz pierwszy

Ruszyłeś chwiejnym krokiem. Stąpałeś powoli, czując że słabość za chwilę weźmie górę. Upadłeś – bezsilny, zmiażdżony ludzką nienawiścią, słowami raniącymi jak kamienie. Żołnierze popychali Cię, zmuszali do powstania. Musieli wypełnić rozkaz swych przełożonych…

Współczesny człowiek – żyjący chwilą. Wydawałoby się, że epokę wojen, zawiści, zła mamy już za sobą. Wydawałoby się, że wojny światowe były przestrogą dla przyszłych pokoleń.  Niestety…  Ciągle gdzieś na świecie toczą się wojny – dalej lub bliżej nas. W ostatnich tygodniach słowo ,,wojna” wdziera się do naszej rzeczywistości wszelkimi możliwymi sposobami. Giną bezbronni ludzie, a zło panoszy się wokół. Jak nad nim zapanować? Może trzeba uporządkować swe wnętrze, zapanować  nad sobą i mieć  pokój w swym sercu? Wielki Post to taki czas – wyciszenia, milczenia, wejrzenia w głąb swego sumienia.

Panie Jezu, daj nam siłę w dążeniu do pokoju naszych serc poprzez Sakrament Pokuty i Eucharystii.

Stacja IV: Jezus spotyka swoją Matkę

Zrobiłeś znowu kilka kroków Jezu i zobaczyłeś Ją – swoją ukochaną Matkę. Nic nie powiedziałeś… Ona także milczała… Cóż powiedzieć, patrząc na cierpienie, zniewagi swojego ukochanego dziecka. Ból serca był ogromny. Patrzyła smutno, ale z odwagą. Patrzyła z pokojem w sercu.  Dodała Ci nowych sił.

Matki patrzące na cierpienie swych dzieci – chorych, bezradnych, płaczących. Matki żegnające swych dorosłych synów podążających walczyć za ojczyznę, wolność, wartość… Matki Ukrainy. Matki Rosji – okłamywane, zmanipulowane propagandą…  Jakiż to musi być ból, strach, bezradność w obliczu takiego nieszczęścia, jakim jest wojna, choroby, śmierć.  Ileż wylanych łez, nieprzespanych nocy pełnych niepokoju. Ileż wyszeptanych modlitw i westchnień pełnych ufności i zawierzenia opiece Matki Bożej swoich ukochanych dzieci.

Panie Jezu przez wstawiennictwo swojej Matki, otocz swą synowską opieką wszystkie Matki Świata zatroskane o swe dzieci.

Stacja V: Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi

Szedł zmęczony, po całym dniu pracy. Widział, że w mieście jest jakieś poruszenie, coś się dzieje. Kiedy był bliżej, zauważyli go żołnierze i zmusili do pomocy wycieńczonemu skazańcowi. Szymon wzbraniał się, protestował, nie chciał iść drogą śmierci ze skazańcem…

Współczesny człowiek – czy jest chętny do pomocy? Są różni ludzie – jedni nie oczekują niczego za okazaną pomoc, czynią to z potrzeby serca. Wiedzą, że tak trzeba. Inni, w pomocy drugiemu widzą osobistą korzyść… Dobry człowiek nie chce brać udziału w niszczeniu innego człowieka. Chce podążać drogą życia, a nie drogą śmierci.

Panie Jezu prowadź nas drogą pokoju, która jest drogą życia.

Stacja VI: Weronika ociera twarz Jezusa

Weronika czekała. W rękach trzymała białą chustę. Kiedy byłeś już bardzo blisko, podbiegła i otarła Twą zranioną twarz Jezu.  Popatrzyłeś na nią z wdzięcznością. Trudno było Ci wypowiedzieć jakiekolwiek słowo. Usta były spękane i suche. Tylko oczy wyrażały ulgę. Oczy pełne miłości i pokoju.

Współczesny człowiek – potrafi pokazać ludzką twarz. Potrafi mieć odwagę, aby służyć zranionym w bunkrach, szpitalach, na ulicy. Potrafi podać spragnionemu kubek gorącej herbaty, otulić ciepłym kocem zmarznięte dziecko, otworzyć drzwi swojego domu dla bezdomnego…  Wielu ludzi ma odwagę Weroniki. Wielu ludzi ma chęć i potrzebę usuwania śladów działania zła, które jest wszechobecne. Wydawałoby się, że te małe gesty niewiele znaczą w obliczu zniszczenia, śmiercionośnej broni, bezmyślności wielkich tego świata. Te drobne, ale jakże wielkie czyny to ogromny wkład w budowanie świata pokoju…

Panie Jezu, daj nam siłę do opatrywania ran ludzi skrzywdzonych fizycznie i psychicznie.

Stacja VII: Pan Jezus upada po raz drugi pod ciężarem krzyża

Kolejny upadek na Twej drodze Jezu. Tak trudno było Ci wstać. Każdy ruch okupiony był niewyobrażalnym cierpieniem. A tłum stał wpatrzony, wykrzykując obelgi i słowa ponaglenia.

Współczesny człowiek – upadający pod ciężarem grzechów, trudów codzienności, niepokoju i zatroskania o swych najbliższych. Im dłużej trwa wojna tym więcej jest zniszczeń, ofiar, osieroconych dzieci. To, co budowały pokolenia, w jednej chwili zamienia się w gruzowiska.  Im dłużej trwa wojna, tym więcej lęku, bezsennych nocy, poczucia bezsilności…

Panie Jezu dodaj sił wszystkim, którzy musieli opuścić swe domy, bliskich. Prosimy Cię Jezu, aby strach i bolesne doświadczenia nie zdusiły w nich nadziei w oczekiwaniu na pokój i powrót do swych korzeni.

Stacja VIII: Jezus pociesza płaczące niewiasty   

W drodze na Golgotę towarzyszyli Ci Jezu ludzie współczujący i wrażliwi. Były to jerozolimskie kobiety. Płakały nad Twym losem, nad Twą męką. Płakały nad swą bezradnością.

Współczesny człowiek – ograniczony bezradnością. Iluż z nas zastanawia się, co można zrobić, aby powstrzymać głupotę ludzi wywołujących konflikty i wojny… Co można zrobić, aby powstrzymać rzekę wylanych łez matek, żon, bezbronnych dzieci… Nigdy nie można tracić nadziei, ducha wiary. Post, ufna modlitwa, zawierzenie Bożemu Miłosierdziu, życie w stanie łaski uświęcającej jest drogą do pokoju. Troska o swoją rodzinę, małżeństwo, uczciwa praca  to droga wiodąca do pokoju.

Panie Jezu daj nam pokój serc, którego nie może dać nam świat.

Stacja IX: Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci

To można było przewidzieć, że nastąpi kolejny upadek. Krańcowe zmęczenie i ból wypełniający całe ciało, droga wiodąca pod górę. Każdy oddech był dla Ciebie Jezu cierpieniem.

Współczesny człowiek – zabiegany, zdenerwowany, czasami pełen agresji i złości.  Któż z nas nie doświadczył tego w rodzinach, miejscach pracy, sąsiedztwie. Agresja może przejawiać się na różne sposoby. Krzyk, podniesione głosy, zaciśnięte pięści… Zawsze jednak jest pora, aby powstrzymać, przerwać tę spiralę zła, nie doprowadzając do ostatecznej tragedii.  Każdy może zacząć od siebie. Co możesz zrobić dla pokoju? Możesz zaufać Bogu w modlitwie o cierpliwość i wytrwałość dla siebie i ludzi, którzy są wokół ciebie. Możesz jako pierwszy wyciągnąć swą rękę do zgody… Mimo wszystko.

Panie Jezu boleśnie upadający pod krzyżem daj nam siłę, aby walczyć z codziennymi grzechami, brakiem cierpliwości, z agresją w słowach, a może i czynach…

Stacja X: Jezus z szat obnażony

 Upokorzenie i wstyd. Zdarto z Ciebie Jezu szatę przesiąkniętą krwią, potem. Szatę brudną i podartą.  Szatę, która była odbiciem Twego cierpienia.

Współczesny człowiek – otaczający się mnóstwem rzeczy, zmieniający samochody, ubrania, wystrój domu. Tak bardzo skupiony na pomnażaniu dóbr materialnych.  Ostanie dni uświadomiły nam, że to wszystko można stracić w jednej chwili. Ratując życie swoje i swych bliskich nie są ważne przedmioty, ale ci, których kochamy.  W obliczu zagrożenia pomyślmy o naszym sumieniu. O skarbach, które zgromadziliśmy dla nieba. Warto pomyśleć o Sakramencie Pokuty, łasce uświęcającej, która jest przepustką do życia wiecznego. Ten kto buduje świat pokoju, musi być przygotowany, że może stracić wszystko tu na ziemi, ale zyska pokój wieczny.

Panie Jezu przepraszamy Cię za przywiązanie do tego, co ziemskie. Prosimy daj nam łaskę szczerego pojednania się Bogiem.

Stacja XI: Jezus przybity do krzyża

 Zapadła cisza. Tylko odgłosy młotów wbijających gwoździe ją przerywały.  Raniły jeszcze bardziej Twe ciało Jezu. Przenikały jak miecze serce Twej Matki, napawały smutkiem i żalem ludzi wrażliwych, znających prawdę o Twej niewinności.

Współczesny człowiek – dążący do zaspokojenia swych pragnień, marzeń, odsuwający myśli o chorobach, starości, niedołężności. Człowiek, któremu wydaje się, że zatrzyma uciekający czas. Nawet najbardziej zaawansowane technologie, zabiegi medyczne, wynalazki techniczne nie są w stanie zatrzymać uciekającego czasu. Czym wypełniamy czas, który jest nam dany? Nie wiemy, ile nam go zostało tu na ziemi. W obliczu wojny, zagrożenia naszego bezpieczeństwa czujemy jeszcze bardziej, że czasu jest coraz mniej. Czujemy swoją niemoc i bezsilność. A Bóg zawsze czuwa nad nami i znajduje rozwiązania, tam gdzie umysł ludzki już go nie widzi.

Panie Jezu cierpiący na krzyżu, polecamy ci wszystkie ofiary wojny na Ukrainie – żołnierzy, cywilów, dzieci.

 

 Stacja XII: Jezus umiera na krzyżu

 Twoje ciało zawisło na krzyżu Jezu.  Promienie słońca jeszcze bardziej uwidoczniły ślady Twej bolesnej męki. Zmrużyłeś oczy. Słuchałeś obelg łotra, który zawisł obok Ciebie. Był jeszcze jeden skazaniec, który w ostatnich chwilach swego życia doznał cudu nawrócenia.

Współczesny człowiek – czy dostrzega w Twej męce zalążek swego zbawienia?  Czy prosi o nawrócenie dla siebie, ale także dla swych wrogów?  Wielu z nas pewnie pomyśli, że przebaczenie oprawcom w ogóle nie wchodzi w grę. Uważa to za jakieś szaleństwo.  Tak może myśleć człowiek…  Jezus nawoływał do  miłowania  nieprzyjaciół i modlitwy za swych  prześladowców.  Czy to w ogóle jest możliwe w dzisiejszym świecie? Wybaczenie jest niezbędne w drodze wiodącej do pokoju.

Panie Jezu miej litość dla tych, którzy nie wiedzą, co czynią.

Stacja XIII: Jezus zdjęty z krzyża

 Nareszcie mogła Go dotknąć. Przytulić do swego serca. Czekała na tę chwilę. I choć ciało ukochanego Syna było zimne i poranione, spełniła swe pragnienie. Od początku, kiedy została Matką Zbawiciela, wiedziała, że będą takie dni, kiedy Jej serce przeniknie miecz boleści. Ta chwila była najtrudniejsza…

Współczesny człowiek – bojący się śmierci, odsuwający myśl o przemijaniu. A śmierć dotyka naszą codzienność bez względu na wiek. Nieuleczalne choroby, wypadki, zabójstwa, samobójstwa… Przyczyn śmierci jest wiele. Śmierć jest wszechobecna. Wojna ukazuje różne oblicza śmierci – okrutne i drastyczne. Trudno o tym mówić, pisać, myśleć… Doczekaliśmy czasów, kiedy jesteśmy tego świadkami. Tak, jak Matka Jezusa była świadkiem cierpienia i śmierci swego jedynego Syna.

Panie Jezu okaż swe miłosierdzie umierającym nagle, z różnych przyczyn. Maryjo bądź dla nich pociechą i orędowniczką.

Stacja XIV: Pan Jezus złożony w grobie

 Ostatnia ziemska droga. Złożenie ciała do grobu wykutego w skale. W tej ostatniej drodze towarzyszyli Ci najbliżsi.

Współczesny człowiek – wyraża w różny sposób pamięć i troskę o zmarłych. Zależy to od tradycji, kultury, wierzeń danej społeczności. Najważniejsza jest pamięć serca i modlitwa.  Wojny zwiększają liczbę grobów, także tych zbiorowych, bezimiennych, zapomnianych.

Chrystus zwyciężył śmierć i tym samym dał nam pewność, że ostatecznie zło zostanie pokonane. Także zło wojny. Ten kto ufa Bogu, w każdej sytuacji będzie w stanie wybrać dobro.

Panie Jezu prosimy Cię o dar pokoju naszych serc, o pokój dla Ukrainy i innych narodów świata. Ty jesteś Drogą, Prawdą i Życiem.

 

Zakończenie:

„Błogosławieni czyniący pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi”. Czyniącym pokój jest ten, kto daje go innym. Nikt z nas nie może ofiarować komuś czegoś, czego sam nie posiada… Zacznijmy więc budowanie pokoju od siebie, od wewnętrznego uspokojenia naszych serc. Krokiem do tego niech będzie szczera spowiedź, żal za grzechy i życie w blaskach Chrystusowego pokoju, którego świat dać nam nie może.

 

Rozważania opracowała pani Agnieszka Kania